Opinie (12)

Dziwna powieść. Przynajmniej jak na pana Krajewskiego i jego "modus scribendi". Raz, że tematyka odległa od jego dotychczasowych obszarów zainteresowań. Dzieło współczesne a nawet ciut futurystyczne. Dwa, że rodzaj sposobu opowieści. Decydujący głos należy do narratora i wypowiadany jest z offu w finale, który wbrew pozorom nie jest trudny do przewidzenia. No pojawienie sie na zasadzie deus ex machina waznego czynnika, który zmienia przebieg wydarzeń. Mnie to nie zachwyciło. Wolę dawnego Krajewskiego i jego opowieść o Łyssym i Ebim Mocku. Natomiast bardzo ciekawy wydaje mi się wątek współczesny. Opowieść o przyjaźni, zaufaniu, miłości, wierności (tak samym sobie jak i wobec innych). Oświetlenie wielkiego miasta z jego brudami, cieniami,pięknem, tym co przyciąga i tym co odpycha. Z polityką w tle. Bardzo, bardzo ciekawe. Coś w jakby Żulczyk ale po Krajewsku. Na koniec jedna uwaga: tym, którzy nie lubią deweloperów (a do nich chyba należy pan Krajewski) przypominam, że przez ostatnie 30lat+ Rzeczpospolita nie wymyśliła żadnego sensownego sposobu budowania mieszkań dla swoich obywateli. Deweloperka prywatna pozostaje w dalszym ciągu najważniejszym sposobem tworzenia tzw. zasobu mieszkaniowego RP.

Dlaczego takie słabe opinie? Niesłusznie. Pan Marek podjął się współczesnego tematu i poradził sobie znakomicie. Taka jest współczesność. Lektorka bez zarzutu. Słucha się bardzo przyjemnie.

Krajewski tylko w kryminale retro. “Ostra” niestety znudziła mnie bardzo. Całkowity zawód.

Niestety ostre ,ale rozczarowanie. "Moda na sukces" przy tym to prawdziwy rollercoaster. Śladowe elementy akcji, a głos lektorki nużący.

Super lektorka, ale książka średnia. Brakuje ikry- pomysł i fabuła ok, ale wątki niemrawo przedstawione. Po tak szczegółowo wprowadzonych opisach bohaterów zakończenie wyskakuje jak królik z kapelusza. Pierwszy raz słuchając miałam wrażenie, że film byłby lepszy. Dobry materiał na scenariusz polityczno-kryminalnego serialu.

Intryga niezła, ale wykonanie słabe. Nawet te dwie gwiazdki to za dużo. Gdybym mógł, dałbym coś pomiędzy 1 a 2. Język dialogów jest nieznośnie manieryczny, sztuczny, irytujący, a narracja rozwija się w takim tempie, że puenty można się domyślić na długo zanim narrator do niej dojdzie. Pozycja dla wytrwałych i bezkrytycznych fanów Krajewskiego.

No i Mistrzowi czasami coś nie wyjdzie. Czekam na powrót do korzeni.

Plan i treść super. Ale więcej życia, śmiałości i naturalności pliz. Dialogi jakieś takie nienaturalnie grzeczne. Rozumiem, przyzwoicie brzmią w ustach lektorki ale przez to całość traci.