Debiut literacki Michała Kempy!
Autor upraszał, by nie nazywać tego literaturą. Literaturką bardziej. Opisem sytuacji, zdarzeń, głównie jednak myśli. A myśleć miał autor czas. Prawie półtora roku. A może nawet dwa lata. Nie do końca wiadomo.
Życie komika bywa smutne.
Życie komika, który nie może występować na scenie, bo siedzi na wiecznej kwarantannie jest jeszcze smutniejsze.
Komik w zamknięciu mówi bez przerwy.
O tym, co powinien powiedzieć, dla kogo i dlaczego.
O innych, o sobie i o Polsce.
O sobie przez Polskę i o Polsce przez siebie.
I to już jest mniej smutne. Komik się nawet czasem uśmiecha.