Zaginięcie polskiego okrętu podwodnego ORP Orzeł w czerwcu 1940 roku do dziś stanowi największą zagadkę związaną z udziałem Polaków w II wojnie światowej. Najnowsze hipotezy poszukiwaczy wraku wskazują, że nasza jednostka mogła zostać zatopiona omyłkowo przez samolot RAF.
ORP Orzeł wyjątkowo zapisał się w historii II wojny światowej. Najpierw przez brawurową ucieczkę załogi z internowana w porcie w estońskim Tallinie, a następnie biorąc udział w historycznym wydarzeniu, gdy nasza załoga zatopiła cywilny statek w którym Wehrmacht przewoził żołnierzy do inwazji na Norwegię.
Niestety załoga Orła nie zdołała dotrwać do końca wojny. W czerwcu 1940 w niewiadomych i niewyjaśnionych do dziś okolicznościach okręt podwodny zniknął z radarów. Dzisiejsze hipotezy, głównie przedstawiane przez znanego polskiego poszukiwacza wraków dr Huberta Jando wskazują, że najbardziej prawdopodobne jest zatopienie jednostki przez samolot RAF.