Ocena użytkownika Justyna z 3.09.2016, ocena 5; Nie oglądałam filmu, nie czytałam wcześniej książki - zupełnie na świeżo podeszłam do lektury. Jedyne, co mnie, (jak się później okazało, niepotrzebnie) niepokoiło, to to, czy nie będę kojarzyła głosu pana Gosztyły z niedawno słuchanym "Lśnieniem". Może przez pierwsze 5 minut miałam te skojarzenia. Później kompletnie one zniknęły, bo pan Gosztyła czyta, a właściwie interpretuje po prostu doskonale. Jest idealnym kamerdynerem (podobnie jak bohater;-) ), świetnie interpretuje kwestie kobiece - jest niezrównany. A treść książki rewelacyjna.
Mam tylko jedną, malutką uwagę, którą aż przykro mi pisać - świetna książka, świetne wykonanie, tylko czemu produkcja, nagranie słabe? Akurat mam również na ipodzie Stasiuka Opowieści Galicyjskie - zupełnie inna głośność, dźwięk, przestrzeń, jakość.
Czemu mając tak doskonały produkt, lektora, produkcja jest tak fatalna? To bardzo przykre.Nie oglądałam filmu, nie czytałam wcześniej książki - zupełnie na świeżo podeszłam do lektury. Jedyne, co mnie, (jak się później okazało, niepotrzebnie) niepokoiło, to to, czy nie będę kojarzyła głosu pana Gosztyły z niedawno słuchanym "Lśnieniem". Może przez pierwsze 5 minut miałam te skojarzenia. Później kompletnie one zniknęły, bo pan Gosztyła czyta, a właściwie interpretuje po prostu doskonale. Jest idealnym kamerdynerem (podobnie jak bohater;-) ), świetnie interpretuje kwestie kobiece - jest niezrównany. A treść książki rewelacyjna.
Mam tylko jedną, malutką uwagę, którą aż przykro mi pisać - świetna książka, świetne wykonanie, tylko czemu produkcja, nagranie słabe? Akurat mam również na ipodzie Stasiuka Opowieści Galicyjskie - zupełnie inna głośność, dźwięk, przestrzeń, jakość.
Czemu mając tak doskonały produkt, lektora, produkcja jest tak fatalna? To bardzo przykre.
Ocena użytkownika Gabi z 10.06.2011, ocena 5; Genialna interpretacja Pana Gosztyly, ale i lektura jest bardzo ciekawa. Wydawaloby sie, ze temat nudny, bo co moze powiedziec kamerdyner o swoim zyciu, bo o tym jest wlasciwie ta ksiazka. Ale autor tak umiejetnie tworzy bohaterow, nakresla sytuacje, ze nagle to 'nudne' zycie sluzacego staje sie fascynujace. Polecam ale jezeli ktos oczekuje wartkiej akcji, to moze sie rozczarowac. Wszystko tu jest powolne i dokladne. Jak sam narrator.Genialna interpretacja Pana Gosztyly, ale i lektura jest bardzo ciekawa. Wydawaloby sie, ze temat nudny, bo co moze powiedziec kamerdyner o swoim zyciu, bo o tym jest wlasciwie ta ksiazka. Ale autor tak umiejetnie tworzy bohaterow, nakresla sytuacje, ze nagle to 'nudne' zycie sluzacego staje sie fascynujace. Polecam ale jezeli ktos oczekuje wartkiej akcji, to moze sie rozczarowac. Wszystko tu jest powolne i dokladne. Jak sam narrator.
Ocena użytkownika Jagoda Mazur z 9.05.2013, ocena 5; Smutna historia miłosna. Ta miłość jest gdzieś tam, nie do końca uświadomiona, nie przeżyta, a jednak jest. Gdzieś tam, między wierszami, między okruchami wspomnień... i w postępowaniu panny Kenton. Jedna ze smutniejszych książek, jakie czytałam. Czy raczej jakich słuchałam. Do tego genialna interpretacja Krzysztofa Gosztyły. Z pewnością jeszcze nie raz wrócę do tej powieści.Smutna historia miłosna. Ta miłość jest gdzieś tam, nie do końca uświadomiona, nie przeżyta, a jednak jest. Gdzieś tam, między wierszami, między okruchami wspomnień... i w postępowaniu panny Kenton. Jedna ze smutniejszych książek, jakie czytałam. Czy raczej jakich słuchałam. Do tego genialna interpretacja Krzysztofa Gosztyły. Z pewnością jeszcze nie raz wrócę do tej powieści.