Rozprawa kończy się dla Bogdana Cezaka i Arkadiusza Sprucha – po trzech latach w areszcie odzyskują wolność. Sprucha postanawia pomóc Mieczysławowi Kacprzakowi odnaleźć zabójców. Mieczysław nie chce go znać. Sprawa jednak nie idzie do przodu. Ojciec Radka ryzykuje i odwiedza wcześniej nieznane mu miejsca. W knajpie „Marysieńka” ściany naprawdę mają uszy…