Na recepcji wylądowała wieża Eiffla, Taj Mahal i sfinks prosto spod piramid. Oznaczać może to tylko jedno – imprezę tematyczną, gdzie wszyscy będą musieli bawić się doskonale a nawet do upadłego. W świecie, gdzie praca jest radością, zabawa staje się udręką. Wie o tym zwłaszcza Klara na której wątłe barki spada organizacja całego przedsięwzięcia. Osobną atrakcję stanowi didżej, profesjonalista w każdym calu, pod warunkiem, że nie znajdzie się w pobliżu butelki.