Po miesiącu od napadu na biurko policjanta prowadzącego sprawę trafia anonimowy list. Z jego treści wynika, że w napadzie uczestniczył Krupa i trzech innych mężczyzn. W liście wymieniony jest także znany policji Bogdan Cezak. Gdy policja zaczyna go szukać, sam zgłasza się na komendę. Już z niej nie wyjdzie, bo Mieczysław Kacprzak wskazuje na niego podczas rozpoznania. Choć na miejscu zbrodni nie ma jego śladów, zdradza go coś innego…