Gadamy o kawałkach papieru, które mają przypisaną wartość, czyli o pieniądzach. O forsie, sałacie, kanapkach z hajsem i z masłem. Mówimy o tym, co wyniosłyśmy z domu, jak trwoniłyśmy nasze skromne majątki i kiedy się ogarnęłyśmy, że coś się z tym dzieje nie tak. Jak oszczędzamy (i czy mamy na to protipy), jak wydajemy na głupoty i dlaczego zbieranie paragonów jest głupie (albo fajne).