Opinie (17)

Słabiusieńka, irytująco naiwna historyjka.

trzymajaca w napieciu do ostatniej strony

spoko

Książka okazała się znacznie lepsza niż się spodziewałem na podstawie ocen. Zwłaszcza w drugiej połowie, kiedy akcja przyspiesza a wszystkie wątki zaczynają się układać w jedną sensowną całość. Nie jest to książka wybitna, do której wielokrotnie się powraca, ale ma wszystko co dobry thriller "na jeden raz" powinien mieć - niespodziewane zwroty akcji, sympatycznych bohaterów i silne poczucie niebezpieczeństwa, które nad tymi bohaterami nieustannie wisi. Książka nie zawiera zawiłych opisów, które wymagają od czytelnika dużej koncentracji. Rozdziały są bardzo krótkie (większość ma mniej niż 15 minut, rekordziści po 2 - 3 minuty). Sprawia to, że czyta się ją łatwo, nawet w trudnych warunkach (autobus, samochód itp.). Łatwo też jest po nią sięgnąć, niezależnie od tego jak mocno mamy zapełniony dzień wygospodarowanie 5-10 minut na przeczytanie przynajmniej jednego rozdziału nie powinno stanowić problemu. Polecam każdemu kto szuka lekkiego, niezobowiązującego thrillera. Natomiast odradzam osobom, które źle znoszą przemoc. Niektóre opisy są bardzo brutalne i nawet mi czasami żołądek podchodził do gardła. Realistyczne opisy zmasakrowanych zwłok, przeprowadzanych na nich sekcji, ciał rytualnie okaleczanych, scen przemocy i okrutnych gwałtów. Takich miejsc nie jest w książce wiele i zdecydowanie nie stanowią jej głównej treści, ale te nieliczne sceny wystarczą, żeby co bardziej wrażliwe osoby nie mogły w nocy spać.

Zakładam, że Lektor mial przemyślany sposób odczytania książki ale zupełnie nie odpowiadało mi dopasowanie tonacji do konkretnych bohaterów. Musiałam nieustannie walczyć z wydźwiękiem prześmiewczo-kpiarskim w odgrywaniu niektórych ról. Bardzo mi to przeszkadzało.

.Myślę, że książka znajdzie wielu amatorów.... Niestety ja się do nich nie zaliczam. Opisy sekcji zwłok nie zastąpią pomysłu na akcję. Mnie znudziły. Rysowniczka komiksów mówiącą wysokim męskim glosem rozśmieszyła mnie i zirytowała. Bardziej szkoda mi czasu niż wydanych pieniędzy. Przeczytawszy połowę książki - odcinam.