Halloween to dość absurdalne wydarzenie: zabawa, której przedmiotem jest strach, uczucie zaliczane do bardzo nieprzyjemnych, a jednak pożądane i poszukiwane. 31 października to dzień, kiedy chyba wszystkie kina świata wyświetlaja horrory, a widzowie wykupują wszystkie bilety. O co w takim razie nam chodzi: o unikanie nieprzyjemności strachu, czy o odnajdywanie w nim przyjemnej ekscytacji? I po co nam taki dzień jak Halloween? Oczywiście zaspokajamy potrzeby sieci handlowych, ale coś musi być dla nas atrakcyjną przynętą, skoro decydujemy się jeden dzień w roku poświęcić na bliski kontakt z tym, czego na co dzień wolelibyśmy unikać. Większość z nas nie należy do klubu miłosników nietoperzy, a jednak tego dnia stają się one, na nasze życzenie, wszechobecne.