Umówmy się: kiedy Adam Mickiewicz usiłuje nam wmówić, że dzieckiem w kolebce kto łeb urwał
Hydrze, ten młody zdusi centaury, to w najlepszym razie używa licentia poetica, czyli daje sobie
pozwolenie na odstępstwo od wierności faktom, w tym przypadku – najbardziej znanym, klasycznym
wersjom mitów. Bo jakbyśmy nie popatrzyli i do jakiego źródła nie zajrzeli – Herakles, bo o nim tu
mowa, owszem, miał w dzieciństwie do czynienia z potworami, ale akurat nie z Hydrą. Nie urwał też
nikomu łba – co najwyżej udusił dwa wielkie węże, które zesłała na niego mściwa Hera.