Opinie (2)

Dla osób które przeczytały wszystko o Tesli to nic nowego dobrze to opisał #fart. Ale widza na ten temat jest zerowa. mnie w szkole uczono że ojcem elektryki jest Edison potem wojny pierwsza/druga tak zwane swiatowe choć powinny być zwane europejskie. i komunizm A wiedzą o Tesli nie istnieje dlaczego. uważam że ta książka powinna być lekturą szkolną zamiast dziadów których pamięć już dawno umarła. Tesla to osoba która można by powiedzieć(stworzonych na podbiestwo Boga)twórca zera absolutnego

Książka rozwlekła, przegadana i robiona w stylu akordowym - jakby wydawnictwo płaciło za kartkę maszynopisu. Czytelnik może dowiedzieć się np. jaki zapach miał wieniec z pogrzebu Tesli sic!!!! i jaka tego dnia była pogoda - ale niczego nowego ani odkrywczego nie usłyszy - przeczyta,. Kompilacja różnych wiadomości i stwierdzeń z innych pozycji zaczerpniętych z innych pozycji… Nic nowego.., W zasadzie szkoda czasu