Zielona Góra - miasto spokoju i ciszy, które nagle zostaje opanowane przez strach i zgiełk, gdy wstrząsa nim seria makabrycznych zbrodni...
Gdy w Zielonej Górze zostają znalezione ciała dwóch młodych kobiet, policjanci z Komendy Miejskiej rozpoczynają oficjalne śledztwo. Komisarz Piotr Tonder musi zmierzyć się z bardzo trudnym zadaniem i odkryć tożsamość mordercy, zanim ten upatrzy sobie kolejną ofiarę.
Wszystko się komplikuje, gdy jego partner z wydziału wyjawia mu szokującą tajemnicę...
Jeśli lubisz twórczość Roberta Małeckiego, czy Zygmunta Miłoszewskiego, to na pewno docenisz styl i klimat tej historii. Łączy w sobie elementy psychologicznego thrillera z opisami realiów polskiego miasta, co sprawia, że czytelnik z łatwością może się z nią utożsamiać i wczuć w rolę bohaterów.
Z subskrypcją Audioteka Klub zyskasz dostęp do ponad 10.000 tytułów w specjalnej Klubowej cenie -
22,90 zł za tytuł. Dodatkowo, Klubowicze mogą odsłuchać ponad 32.000 tytułów bez dodatkowych opłat.
Oceny i opinie słuchaczy
Tylko zalogowani użytkownicy mogą ocenić produkt. Zaloguj się
3.3
Średnia z 8 ocen
Opinie pochodzą od zarejestrowanych Klientów, którzy dokonali zakupu naszego produktu lub usługi. Opinie są zbierane, weryfikowane i publikowane zgodnie z Warunkami opiniowania
07.09.2021
Dobra, dobrze przeczytana.
Bb
18.09.2019
Historia nie jest zła, na pewno z potencjałem. Za bardzo jednak rozwlekła, spłycona w ważnych momentach, pogłębiona w mało istotnych. Nie wiem czy wydawnictwo zatrudniło korektora/redaktora, ale od błędów językowych bolą zęby... Lektor bez zarzutu.
AB
24.09.2019
Okropność ! Autor nie ma szacunku do czytelnika, uważając go za kompletnego ignoranta. Treść książki jest zupełnie pozbawiona spójności czasu, realiów życia, restrospekcje do lat 80tych i 90tych są wręcz śmieszne, jakby w Polsce nigdy nie istniał socjalizm. Kobiety są albo pięknymi Policjantkami albo brzydkimi Ekspedientkami. Ubóstwo to według autora tłuste włosy, pijaństwo i przemoc. Negatywni bohaterowie połowę swojego czasu poświęcają na masturbację, co jest wręcz żenujące. Obraz pracy policyjnej został prawdopodobnie zaczerpnięty z jakiegoś serialu amerykańskiego, choć momentami miałam wrażenie, że autor wymyśla sobie procedury śledcze. A już zakończenie jest niewiarygodnie rozczarowujące. Sam finał książki irytuje z każdą chwilą bardziej, aż po ostatniej minucie ma się ochotę krzyczeć ze złości. Jedynie lektor pozwala doprowadzić tę farsę do końca, choć zapewne sam miał podobne do moich odczucia. Książka jest beznadziejna.