Jaki jest sposób na szczęście dla samotnej, melancholijnej marzycielki? Czy romans z poznanym niedawno mężczyzną to recepta na nudne małomiasteczkowe życie i faktycznie nic zobowiązującego? Pozory z reguły mylą...
Milena ma babcię, brata i rudego kota. Ma też etat w przedszkolu jako nauczycielka i stare mieszkanie z niemodnymi meblami i przerdzewiałą wanną na czterech nóżkach. Żyje w małym miasteczku, gdzie życie toczy się wolno i sennie. Sama Milena też wydaje się być nudna, ze swoimi skłonnościami do zasmucania się, bladą cerą i cynizmem w szarych oczach. Jest cicha, melancholijna, poniekąd trochę dziwna. Nie ulega emocjom ani wzruszeniom. Nie zwraca uwagi na przyziemne rzeczy. Nie jest ani zbyt kobieca, ani zbyt kochliwa. Przynajmniej do czasu, kiedy nie robi najbardziej szalonej rzeczy w swoim życiu i nie ląduje w łóżku z facetem, którego prawie nie zna.