Poruszająca historia życia Ineke Meredith – chirurżki, córki i matki.
Życie Ineke Meredith było jednym wielkim dyżurem. Zawsze gotowa pomóc potrzebującym, zawsze w biegu i w pogotowiu.
Świat chirurgii jest trudny, bardzo intensywny i pełen niewiarygodnych przypadków: od mężczyzny z haczykami na ryby w brzuchu po konieczność uderzenia pacjenta w twarz. Meredith opowiada o niezwykłych sytuacjach i chorobach, o strachu, cierpieniu i śmierci, ale też o walce, wdzięczności i sile ducha. Pisze o dyskryminacji rasowej i płciowej w medycynie, ale też o inspiracji, wytrwałości i wielkim sercu. Bo nawet podczas nagłych operacji, przeprowadzanych we wczesnych godzinach porannych, wśród chaosu i stresu zdarzają się chwile śmiechu i czułości.
„Na dyżurze” jest fascynującym wejrzeniem w życie zwykłej niezwykłej kobiety, która odnalazła swoje powołanie w niesieniu pomocy ludziom. Jej opowieści wiele uczą nie tylko o medycynie, ale też o człowieczeństwie.
Bo kiedy rodzice Ineke zachorowali, kobieta stanęła przed dylematem: jak pogodzić rolę chirurżki, córki i samotnej pracującej matki? Czy warto poświęcić życie pracy?
To niezwykłe opowieści z sali operacyjnej i życia w zgodzie z samym sobą.
Książkę Ineke Meredith czyta się jak pamiętnik Meredith Gray z „Gray’s anatomy”. Jednak ta Meredith nie jest piękną, urodzoną geniuszką z problemami Pierwszego Świata, ale ciężko pracującą samotną mamą, która na medycynę zdecydowała się dlatego, że trochę nie miała wyboru, jeśli chciała się wydostać z pozbawionego perspektyw samoańskiego miasteczka, w którym się urodziła. (...) Przyznam szczerze, że dawno nie czytałam tak świetnie napisanej książki. Nie mogłam jej odłożyć – do tego stopnia, że podczytywałam ją nawet w drodze powrotnej z pracy, stojąc w koszmarnym korku.
Szczerze polecam!
Joanna Grabarek, tłumaczka