Coraz więcej konsumentów wie, w jakich warunkach powstaje odzież sprowadzana do polskich sieciówek z Dalekiego Wschodu, więc sięga po ubrania szyte w Polsce – znacznie droższe, ale za to, według deklaracji ich producentów, powstające na godziwych, etycznych warunkach. Ile z różnicy w cenie trafia do polskich szwaczek? „Pracujemy za minimalną pensję krajową, bardzo ciężko, po kilkanaście godzin na dobę, wyznaczane nam limity dzienne są tak wyśrubowane, że nie da się ich wykonać w osiem godzin – mówią polskie szwaczki. To historia dająca się jeden do jeden przełożyć na sytuację w Bangladeszu – opowiada dziennikarz „Tygodnika Powszechnego” Marek Rabij.