– Nazywam tą płytę płytą życiowego rozkroku. To jest płyta, która była dla mnie i Rafała balsamem, bo powstawała w momencie, kiedy dowiedzieliśmy się, że Spięty (red. Hubert Dobaczewski) podjął decyzję żeby zawiesić działalność Lao Che. To był bardzo trudny moment dla nas, przez rok nie wiedzieliśmy, co dalej robić. Miałem takie myśli, że 300 metrów od mojego bloku jest Biedronka i może pójdę tam przewalać palety. To był taki życiowy rozkrok i takim naturalnym, psim swędem, jak to się mówi, praca nad tą płytą rozpoczęła się zupełnie niezobowiązująco – mówi Michał "Dimon" Jastrzębski.
Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.