Posłuchaj w całości

Dostępne w Klubie

W ramach subskrypcji Audioteka Klub

Dołącz do

14 dni za darmo na start

  • Ten i blisko 32.000 tytułów w ramach Klubu
  • Specjalna klubowa cena na 10.000 innych tytułów
  • Blisko 700 audiobooków, których posłuchasz tylko w Audiotece
  • Ponad 100 pełnych rozmachu superprodukcji
29,99 zł

Poza Audioteka Klub

Marian Eile. Poczciwy cynik z Przekroju

Dostępne w Klubie

Marian Eile. Poczciwy cynik z Przekroju

Dostępne w Klubie

Głosy
Długość15 godzin 25 minut
Wydawca
TypAudiobook - pełny
FormatMP3
Kategoria

Kolekcje, w których znajdziesz ten produkt:

Posłuchaj w całości

Dostępne w Klubie

W ramach subskrypcji Audioteka Klub

Dołącz do

14 dni za darmo na start

  • Ten i blisko 32.000 tytułów w ramach Klubu
  • Specjalna klubowa cena na 10.000 innych tytułów
  • Blisko 700 audiobooków, których posłuchasz tylko w Audiotece
  • Ponad 100 pełnych rozmachu superprodukcji
29,99 zł

Poza Audioteka Klub

Opis

Marian Eile – twórca i wieloletni redaktor naczelny „Przekroju”. Człowiek, który połączył świat Polski Dwudziestolecia Międzywojennego i Polski Ludowej, zachowując to, co najcenniejsze. Marian Eile miał wyczucie. Znał się na wszystkim i wszystko potrafił opisać. Choć na co dzień w redakcji „Przekroju” człapał w rozdeptanych kapciach i donaszał garnitury po krewnym, wiedział wiele o elegancji. Mawiał, że byle idiota potrafi ocenić tekst, który czytał, a on ocenia materiały, których nie zna i nigdy się nie myli! [Adrianna Michalewska, granice.pl]

Monografia Mariusza Urbanka przypomina ten powiew świeżości, jaką dawał „Przekrój” za Bieruta, za Gomułki i Gierka. Była w tym właśnie zasługa Mariana Eilego, który redaktorskie talenty i umiejętności wyniósł z przedwojennych „Wiadomości Literackich” Mieczysława Grydzewskiego. A także miał niezwykłe kontakty, ponieważ pierwszy zespół, jaki stworzył, opierał się na słynnych przedwojennych nazwiskach, od Brzechwy, Tuwima, Gałczyńskiego i Waldorffa zaczynając. To „Przekrój” jako pierwszy drukował artykuły o najsłynniejszych amerykańskich jazzmanach, o wielkich aktorach i aktorkach, o nowinkach motoryzacyjnych, gdy w demoludach nie było jeszcze samochodów. Nie oglądając się na prawa autorskie (takie były czasy!) tłumaczył pierwszy Kafkę, Sagankę, Hemingwaya, Becketta, Caldwella, przybliżał malarstwo Picassa i czarny humor Topora, szokował fragmentami twórczości Gombrowicza. Kto z dawnych czytelników nie pamięta profesora Filutka spod ręki Zbigniewa Lengrena, słynnych i trudnych krzyżówek, „Kamyczkowego” (czyli Janiny Ipohorskiej) demokratycznego savoir-vivre’u, smakowitych przepisów, fotograficznych komiksów, przykuwających uwagę rysunków Daniela Mroza, okładkowych kociaków Wojciecha Plewińskiego? [Stanisław Bubin, ladysclub-magazyn.pl]

Państwo, którzy pamiętają fenomen „Przekroju”, z pewnością sięgną po tę książkę bez mojej zachęty, powodowani ciekawością, jak zaraz po wojnie i w PRL-u można było wydawać tygodnik, który był tak niesocjalistyczny i niesocrealistyczny, schlebiający drobnomieszczańskim gustom – taki zarzut nieustannie stawiono na partyjnych zebraniach. Mariusz Urbanek szczegółowo i wyczerpująco opowiada, jak Marian Eile tworzył swój „Przekrój”. Bez wahania piszę „swój”, bowiem to on wymyślał wszystko: od ornamentów, przez Kamyczka, po psa Fafika włącznie. Był typem redaktora decydującego o wszystkim, ale umiejącego skupić w redakcji wybitne postaci. Półmilionowy nakład, który sprzedawał się jak świeże bułki, przynosił solidne dochody deficytowemu na innych frontach koncernowi RSW Prasa. [Lubomir Baker, fanbook.news]

Mariusz Urbanek rozszyfrowuje pseudonimy i tożsamości, sięga po recenzje i chwyty pozwalające rozpropagować „Przekrój”. Wiadomo, że największym szacunkiem darzy „Przekrój” ze złotych lat, jednak nie odrzuca też pisma po zmianach naczelnych. Prowadzi rozmowy z ludźmi, którzy kontynuowali dorobek Eilego i dołącza do książki rozbudowane wywiady, tak, żeby nie zatrzymać się na jednej perspektywie. I to również może dla czytelników stać się atrakcyjne: widać, że nawet przy potężnej osobowości na pierwszy plan wysuwa się dzieło, pismo tworzone nie tylko przez literatów, ale również przez rysowników. [Izabela Mikrut, tu-czytam.blogspot.com]

Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.
Tekst: Iskry, Warszawa 2023.

Jak słuchać audiobooka?

Audoobooka posłuchasz wygodnie w aplikacji Audioteki na urządzeniach:

Android

iOS

Nie masz jeszcze aplikacji Audioteki na swoim telefonie? Zainstaluj ją:

Oceny i opinie słuchaczy

5

Średnia z 9 ocen

Marcin Lazarowicz

26.01.2024

Bardzo interesujaca ksiazka. O wyborach w czasach gdy wybieranie bylo koniecznoscia. O grafice jako punkcie wyjscia w tworzeniu czytadla. O wkladzie p. Eile w polska kulture. Wkurza tylko brak redakcji: tak tej ksiazkowej jak i redakcji nagrania. Gdyby takie byly nie byloby zdan typu „ Kuda sobaka?”.

AnKa

19.03.2024

Znakomita biografia niezwykłej osobowości. To właśnie jej bohaterowi Marianowi Eile miliony Polaków zawdzięczają tygodnik „Przekrój” a „Przekrojowi” dostęp do zachodniej kultury, reglamentowanej za żelazną kurtyną.

mm

12.08.2024

Pan Urbanek nie zawodzi. Kolejna rewelacyjna biografia. Znakomicie do tego przeczytana

Opinie pochodzą od zarejestrowanych Klientów, którzy dokonali zakupu naszego produktu lub usługi. Opinie są zbierane, weryfikowane i publikowane zgodnie z Warunkami opiniowania.