Ze Zgorzelca uchodźcy rozjechali się po całej Polsce. Spora grupa wylądowała w Bieszczadach, w opustoszałej wiosce Krościenko, niedaleko Ustrzyk Dolnych i granicy z Ukrainą. Założyli tam spółdzielnię rolniczą Nowe Życie (gr. Nea Zoi), która funkcjonuje do dziś. Początki były trudne, ale jak powie jeden z bohaterów odcinka – wrocławski antropolog i muzyk Ilias Wrazas – uchodźcy wspólnym wysiłkiem stworzyli z zacofanej wioski raj. Naszą przewodniczką jest sołtyska Krościenka, której ojciec był uchodźcą. Jej mama, pani Katina, opowiada o produkcji greckiego sera i greckiej zupie z końskiego szczawiu. Rozmawiamy też z panią Kotełko, która była pierwszą księgową w spółdzielni i która szykuje się do wygłoszenia przemowy, bo oto do Krościenka zamierzają w odwiedziny przyjechać jego dawni mieszkańcy.