Kolejny epizod 12-odcinkowego cyklu o czasach stanisławowskich i upadku Rzeczypospolitej. Dziś o szkodliwym precedensie demokracji szlacheckiej, demonicznym "liberum veto" które likwidowała dopiero Konstytucja 3 maja.
Poseł Vladislovas Viktorinas Čičinskas. czyli Władysław Siciński - bo tak brzmi spolszczona wersja jego nazwiska - przez kolejne lata przedstawiany był w historycznych podręcznikach jako negatywny bohater historii Polski, orędownik złotej ale głupiej szlacheckiej wolności. W jeszcze innej części opracowań jako działający na polecenie magnaterii i Radziwiłłów wichrzyciel. Ale prawda może być inna i prozaiczna. Podsędek upicki najprawdopodobniej miał już dość bezproduktywnej szlacheckiej debaty i chciał wrócić do majątku na czas zasiewów.
Ostatecznie w 1652 roku nie "zaliberumvetował" on żadnej ustawy, a jedynie nie zgodził się na przedłużanie w nieskończoność obrad. Był zatem nie anarchistą, ale legalistą. Mimo tego, zapewne nieświadomie, wpisał się w historię Polski jako prowodyr haniebnego zerwania sejmu.
Czy Rzeczpospolitą Obojga Narodów uratowałby absolutyzm? To jeden ciekawszych wątków naszej dyskusji o historii Polski.