Kwiaty na stepie — to niezapomniany obraz bezkresnych stepów Kazachstanu, gdzie na wiosnę spośród srebrzystej trawy pną się ku niebu niezliczone, piękne, różnokolorowe kwiaty — cały kobierzec kwiatów w złocistych promieniach słońca. Ale podczas upalnego lata kwiaty przekwitają, wyschnięta trawa rani boleśnie bose stopy. A w zimie na zawianym śniegiem i skutym mrozem stepie szaleje buran, niosąc śmierć.
Dzieci polskie, jak kwiaty, zostały rzucone w daleki, obcy step. I tam w upale i mrozie, w nędzy i głodzie jakże często ginęły. Jak wiele polskich mogił i małych mogiłek, jak wiele krzyży, zwróconych w stronę Ojczyzny, pozostało tam na zawsze. Może wiosną kwitną na tych grobach piękne stepowe kwiaty?…
Dzieci, które przeżyły, szybko przechodziły w świat dorosłych, w świat pracy i odpowiedzialności, w świat okrucieństwa i zła, jakiego nie znały dotąd. A jednak i tam doświadczyły dobra. I tam znaleźli się ludzie, którzy dzielili się z nimi kawałkiem chleba, dachem nad głową, dobrym słowem, pomagali w pracy ponad siły…
ks. hm Zdzisław Peszkowski