„Słomka – kotek, który chciał być sobą”. To książka dla wieku 3-6 lat pod patronatem Aktywnego Czytania.
Pewnie już odrobinę kojarzycie wioskę Cebulaków, w której mieszka nasz bohater razem z innymi zwierzakami.
Komu przyda się ta książka?
Myślę, że ta książka bardzo przyda się dzieciom, które zbyt pochopnie wyrzucają z siebie nie do końca przemyślane słowa.
Tym, które uważają, że mają zawsze rację i wiedzą najlepiej, czyli, nie oszukujmy się, dla małych zarozumialców. I z takimi egzemplarzami spotykamy się w przedszkolach i szkołach.
Oczywiście to też książka dla dzieci, które jeszcze nie potrafią tak jak Słomka zawalczyć o siebie. Gotowe są zrezygnować z zabawy czy spełnienia marzenia, byle tylko nie usłyszeć słów krytyki. Mam nadzieję, że mały kotek i tym razem pomoże odnaleźć czytelnikom odwagę i spokój.
Cebulakową eastajemy tuż na początku jesieni. Właśnie w tym czasie do wioski przybywa malarz Hugo Koktajl, który prowadzi zajęcia z malarstwa podczas festynu na pożegnanie lata.
Oczywiście, że kotek z radością uczestniczy w projekcie i z zapałem maluje swoje dzieło. Tematem jest jeżyk, a malowanie sprawia Słomce wiele radości. Lecz nagle podchodzi do niego kolega Pazur, który przerywa dobrą zabawę i krytykuje obraz. „Pazur się wyśmiewa głośno, nieprzyjemnie”.
I tu się zatrzymam, bo jeśli ktoś uważa, że to książka wyłącznie dla dzieci, które chcemy nauczyć, by zawalczyły o swoje i umiały odpowiedzieć na taką krytykę, to ja jeszcze do tej listy zainteresowanych dorzuciłabym tych krytykantów. Czasem dzieci nie zdają sobie sprawy z tego, jak jedno zdanie może zburzyć spokój, albo chociaż dobry humor. Chodzi też o to, by nauczyć dzieci wyrażania swojej opinii, która wcale nie musi być zgodna z tym, co myślą wszyscy. Oczywiście, że obraz może się komuś nie podobać, ale można o tym powiedzieć delikatnie, bez obrażania czy wyśmiewania.