Opinie (8)

Gdyby nie maniera lektora - Wiktora Zborowskiego, którego występy poza tym lektorskim wykonem bardzo lubię... Opowieść, owszem, fajna, ciekawa, śmieszy, bawi, żal, że już KOBUSZA nie ma między nami, ale opowieść aż kapie słodyczą, pomnikarstwo pierwszoklaśne. Jan Kobuszewski jest w gronie moich ulubionych "od zawsze" postaci, w tym audiobooku jednak wytrzymałam do końca tylko dzięki NIEMU, dzieki temu, że słuchając treści odtwarzałam z pamięci JEGO głos, mimikę, gesty, postać... Panie Wiktorze kochany, bądź Pan człowiekiem! Może poprawka?

Ciepło się robi słuchając.

Zwyczajnie nudna, do tego przeczytana z męczącą manierą

Wszystko oki, solidnie przygotowana biografia. Nakezala sie bohaterowi jak psu miska. Mnie zaciekawil passus o uzywaniu pasa do wychowywania corki. Tak kiedys bylo a to co interesujace to jak wiele sie od tamtego czasu w naszych glowach zmienilo. Dzis przemocy uzywaja tylko osoby niedorosle. Oki, nie tylko niedorosle, ale one stanowia przewazajaca wiekszosc. Dokucza tylko maniera lektora: Nina Andrycz wiecznie zywa!

Tak wdzięczny bohater, a opowieść jednak przyciężkawa. No dosłuchałam do końca ale jak nie zachwyca, to nie zachwyca. Szkoda. Sugeruję zwiększyć prędkość do 1,25.