Romans z wątkiem szpiegowskim
Joanna opowiada, że pierwsza powieść narodziła się z pomyłek telefonicznych, a te zdarzają się nieustannie. Zabawny świat zwariowanych zrządzeń losu, pokręconych przypadków, nieporozumień, dzięki znakomitej narracji zyskuje spójność. Głównej bohaterki nie należy mylić z autorką, choć momentami, słuchając można mieć takie wrażenie. Jest to opowiadana w pierwszej osobie historia kobiety, w sumie, opowieść, jaką niejedna z nas w życiu opowiadała jakiejś koleżance. Ale już na początku pojawia się przymrużenie oka narratorki, która w całej tej niesamowicie dziwnej 'awanturze' zdaje się mówić, żeby 'nie robić końca świata' z tego, że jakiś Janusz nie dzwoni. Bo zawsze pojawi się trzech innych. Wspaniała autoironia, dystans do siebie samych i rozmaitych problemów wynikających z relacji męsko-damskich.