Jest rok 1973. Jędrek, nieprzeciętnie utalentowany czternastolatek z Kresów, ma tylko jedno marzenie – zostać zawodowym piłkarzem. Jest przekonany, żeby się spełniło, nie można sobie zawracać głowy dziewczynami. Tarę, dwa lata starszą urodziwą dziewczynę i siostrę najlepszego kolegi — Emira, traktuje właśnie jak... siostrę.
Droga na piłkarski szczyt okazuje się jednak długa, kręta i wyboista. Jak spełnić marzenie, kiedy się nie ma sprzętu, boiska, drużyny czy też trenera. Jednak od czegoś trzeba zacząć. Wraz z rówieśnikami zakłada drużynę podwórkową. Żeby zagrać w drużynie, trzeba było jednak spełnić dwa warunki: nietuzinkowy talent i co najważniejsze mieć serce, do piłki oczywiście, po właściwej stronie.
Jędrek i jego koledzy oprowadzą nas po PRL-owskim Białymstoku i okolicach. Nie jest to jednak zwykła podróż do przeszłości. Klimat lat siedemdziesiątych jest równie prawdziwy, jak i namacalny. Będziemy przeżywali perypetie młodych marzycieli, ich troski, radości i humor, na dobre i na złe.
“Opowieść napisaną przepiękną polszczyzną i przeczytaną ze znakomitą dykcją – doceniam tym bardziej, że taki zestaw zdarza się coraz rzadziej. Na koniec napiszę coś, w co sama nie mogę uwierzyć. Kiedy w książce na boisku rozgrywał się mecz, słuchałam z zapartym tchem. Tak – ja, która nigdy nie chodzi na mecze, nie ogląda ich w telewizji, a z nazwisk piłkarzy zna tylko tych, co wyskakują z lodówki. Panie Andrzeju, jak pan to zrobił? Co za akcja! Jakież napięcie!”
Paulina Parys (Odsiewnia.pl)
“Czy da się połączyć opowieść o piłce nożnej z dobrą literaturą? „Karny” to dowód na to, że przysłowiowe „haratanie w gałę” może być pretekstem do snucia interesujących historyczno-obyczajowych opowieści o świecie.
„Karny” to książka, po którą sięgną nie tylko wielbiciele piłki nożnej, ale i zagorzali fani dobrej literatury obyczajowej, której zadaniem jest - jak w tym przypadku - wywołać uśmiech, dobry nastrój, a czasami głębszą filozoficzną myśl.”
Wydawnictwo Borgis