Bardzo dobra książka. Nie tylko kawał świetnej roboty dziennikarskiej, dzięki której dostajemy do rąk mnóstwo ciekawej faktografii, anegdot, opinii, lecz również bardzo zgrabnie to napisane pod względem czysto literackim. Domosławski, który wywołał tą publikacją skandal, jest w mojej ocenie w gruncie rzeczy życzliwy Kapuścińskiemu. Owszem, dokonuje się tu proces "odbrązowiania" postaci ikonicznej, a to zawsze rodzi emocje. Czy jednak komukolwiek byłby potrzebny panegiryk? Z tej książki wynurza się obraz interesującej, złożonej osobowości, człowieka z krwi i kości, pełnego irytujących wad i wspaniałych zalet. Oportunista, przeczulony na swoim punkcie, nie znoszący krytyki, zaniedbujący rodzinę i systematycznie zdradzający żonę. Człowiek życzliwy innym, pełen empatii, niezwykle uzdolniony i jeszcze bardziej pracowity. Autor stara się wyważyć racje, unika łatwego ferowania wyroków, choć w kilku miejscach jest dość stanowczy. Kapuściński spółpracował z wywiadem PRL? Ok, ale przecież po drugiej stronie żelaznej kurtyny dziennikarze rutynowo współpracowali z CIA. Konfabulował w swoich tekstach, zniekształcał rzeczywistość, budował własną legendę nieustraszonego korespondenta wojennego, będącego za pan brat z najważniejszymi postaciami Trzeciego Świata epoki Zimnej Wojny? Jasne, ale zaraz dla równowagi pojawiają się głosy, że to licentia poetica, literatura piękna, uprawnione "dopełnienie" opowieści.
Ciekawy portret wynurza się z tej książki. Malowany jest subtelnie, lekką kreską, wieloma odcieniami. Dziennikarz, tęskniący za nobilitującym statusem poety i pisarza. Pisarz, pragnący być uznanym za filozofa, przenikliwego myśliciela objaśniającego swym czytelnikom skomplikowany świat. Komunista, idealista, oddany swym ideom i pasjom. Pomocny przyjaciołom, lecz zarazem egoista. Nie ma tu żadnej nachalnej tezy, żadnej kropki nad i. Znakomita biografia.
Biografia.Jakie są drogi znanego człowieka na szczyt.Jak wyglądało życie i kariera w czasach PRL?Jak lawirować, żeby żyć... Na pierwszy rzut oka obiektywna relacja z dochodzenia - kim był wielki polski reportażysta...Pomimo utyskiwań autora, na stronnicze i ahistoryczne oceny... Kapuścińskiego - Domosławski grzeszy ahistorycznymi ocenami, naiwną wiarą w dobrego, niekrzywdzacego innych komuniste-ideowca.Pisze o nieuwiklanym ZMPowcu w czasach stalinowskich, o sympatycznym dziennikarzynie, co pije wódkę z członkami Politbiura i agentami SB(w końcu wszyscy pili), o niezależnym korespondencie, który podkoloryzowuje nieco swoje teksty... a to, że tuła się po Afryce w towarzystwie agenta czeskiego wywiadu i korespondenta Tass, to czysty przypadek... Cóż, śmieszne jest też i typowe dla liberalnej inteligencji powoływanie na świadków 'tlumacza'(agenta komwywiadu) oraz zestawianie specyfiki pracy wywiadu zagranicznego PRL oraz CIA. Ale warto przeczytać i wyrobić sobie zdanie...
Zastanowić się jak ktoś, kto przeżył wejście Sowietów do Pińska i uciekł przed nimi do niemieckiej GG... żył w błogiej nieświadomości istoty komunistycznej opresji...
Książki biograficzne kojarzą się z nudą dat i faktów, które istotne wydają się być tylko dla pisarza i bliskich opisywanego przez niego bohatera. Ta książka jest inna, żywa choć przecież pełno w niej opisów sytuacji politycznej i społecznej Polski i innych krajów. Wyłania się z niej człowiek prawdziwy, i mocny i słaby i konsekwentny i niestały. Jest to moja ulubiona "opowieść o prawdziwym człowieku". Wielka w tym zasługa znakomitego lektora, którego doskonały głos prowadzi nas przez życie Kapuścińskiego. Jest dla niego tłem, ale jednocześnie sam w jakimś sensie go tworzy. To jest prawdziwe Mistrzostwo. Nie potrafiłam się z tą książką rozstać, długo jeszcze wracałam do różnych fragmentów wysłuchując ich po wielokroć. Nie wiem, czy znajdę do słuchania godnego następcę.