Rozmowę o feralnej wycieczce do Zielonej Góry sprzed kilkunastu lat śledczy uznają za namawianie się sprawców do milczenia o zbrodni. Podczas kolejnych przesłuchań Rafał O., upośledzony umysłowo alkoholik, opowiada swoją, ciągle modyfikowaną, wersję wydarzeń.