Pochodzę z niedużej miejscowości. Życie w rodzinnym mieście to dla mnie rodzina, szkoła, znajomi, ale też poczucie, że nie mamy gdzie spędzać czasu jako nastolatki, że wszystko zamyka się o 20 i, co najważniejsze, mamy się bardzo dobrze uczyć żeby wyjechać, bo tu czeka nas średnia przyszłość. Ale doświadczenie życia w małej miejscowości jest dużo bardziej zagmatwane. W swojej książce „Zapaść. Reportaże z mniejszych miast” opowiedział o tym reporter Marek Szymaniak. Porusza temat wyludniania się, braku pracy, dziur w systemie ochrony zdrowia, ale opowiada też oczywiście o dobrych stronach małych miast.