Specjalna seria Historia II wojny światowej jakiej nie znacie, to mało
znane opowieści o bohaterach wojny, zupełnie nieprawdopodobnych wydarzeniach i kulisach największego konfliktu zbrojnego XX wieku. Zapraszam Cię do subskrypcji kanału na You Tube, gdzie podcast będzie dostępny jako materiał wideo. W opisie znajdziesz link do playlisty ze wszystkimi odcinkami.
W upalną, ale jednocześnie wietrzną noc 10 lipca 1943 roku pierwsi alianccy spadochroniarze lądowali na Sycylii. Tak otwarty został drugi front walki z Hitlerem. Desant na włoskiej wyspie w przeciwieństwie do późniejszego lądowania w Normandii nie przyniósł aż tak
dużych strat, mało tego w pierwszych godzinach operacji większość wynikała z silnego wiatru, który spychał wojska desantowe na spadochronach na morze. Alianci ginęli też w wyniki problemów w komunikacji i ostrzału własnych samolotów przez baterie przeciwlotnicze. Przyczółek na Morzu Śródziemnym został
jednak zdobyty i przez kolejne miesiące oznaczał systematyczny marsz w kierunku Rzymu. Miał także znaczenie polityczne, gdyż we wrześniu
rozpadła się koalicja państ Osi. Najpierw miał miejsce przewrót wymierzony przeciwko Mussoliniemu, później akt kapitulacji podpisany w tajemnicy 3 września 1943 roku przez przedstawicieli Królestwa Włoch oraz aliantów. Zgodnie z nim Włochy zobowiązały się do wstrzymania działań wojennych po stronie państw Osi, a formalnie bezwarunkowo kapitulowały przed sprzymierzonymi.
Lądowanie na Sycylii było największą i najbardziej skuteczną skuteczną operacją amfibijną II wojny światowej, pod względem zaangażowanych sił, znacznie większą niż późniejsza operacja Overlord. Brytyjczycy zdobyli Syrakuzy praktycznie bez walki. Jedyną
porażką sił inwazyjnych było umożliwienie Niemcom i Włochom ewakuowanie z wyspy ponad 100 tys. żołnierzy i ponad 10 tys. pojazdów. Strategiczne cele, jakimi było otwarcie Morza Śródziemnego i wyeliminowanie Włoch z wojny, zostały osiągnięte. Wszystko dzięki umiejętnemu wyborowi miejsca akcji. Miejsca którego nie spodziewali się Niemcy. Hitler jeszcze dwa tygodnie po wylądowaniu Aliantów na Sycylii nadal uważał, że jest to jedynie ich zasłona dymna, a główny cios zaraz spadnie na Grecję.