Poznajemy perspektywę Sebastiana Mulińskiego, który po udanym exicie dzieli się swoim "matematycznym wzorem na szczęście". Według niego prawdziwe bogactwo to iloczyn dwóch czynników: pieniędzy do dyspozycji i wolnego czasu. Jeśli którykolwiek z tych elementów wynosi zero, całe równanie traci wartość.Sebastian opowiada o swoim obecnym życiu jako inwestor i członek rady nadzorczej. Mimo finansowej swobody, wciąż angażuje się w projekty biznesowe, wybierając te, które "zmieniają świat na lepsze". Dzieli się zaskakującą refleksją, że mimo wcześniejszych marzeń o luksusowych samochodach i zegarkach, po osiągnięciu sukcesu finansowego nie zdecydował się na ich zakup.Zamiast gromadzenia przedmiotów, przedsiębiorca skupił się na doświadczeniach, zdrowiu i spędzaniu czasu z rodziną. Jego historia obala mit, że zewnętrzne oznaki statusu przynoszą szczęście. Jak sam mówi: "To czyny i to, w co się angażujesz, świadczą o twojej zamożności" - nie musisz epatować tym, co posiadasz.
Cała rozmowa z Sebastianem już najbliższy czwartek! 😊