Czy jesteś gotowy zadać sobie to pytanie: „Czy potrzebuję diety winogronowej?".
To najczęściej zadawane pytanie na jej temat. Nikt nie może udzielić na nie odpowiedzi poza samym Tobą, a najlepiej sprawdzić to po prostu poprzez poddanie się diecie. Niemożliwe, aby miało Cię to skrzywdzić. Wypróbuj diety przez tydzień lub dwa, a gdy ten czas minie, prawdopodobnie będziesz wiedzieć o swoim stanie więcej, niż kiedykolwiek do tej pory. Szary człowiek jest tak uwarunkowany, aby uznawać każdy objaw choroby za zło, które należy natychmiast stłumić. Wierzę, że nie ma niczego dalszego od prawdy, niż to podejście. Owszem, choroba jest złem, lecz symptomy choroby to oznaki procesu leczenia - nie wolno ich tłumić.
Okazuje się to być prawdą pod wpływem postu i każdego innego naturalnego systemu uzdrawiania, a w szczególności pod wpływem Kuracji Winogronowej. Niemieszczące się w normie guzy, nowotwory, narośla, wrzody, ropnie i włókniaki wydają się być w wielkim stopniu rozpuszczane przez potężne chemiczne odczynniki, zawarte w winogronach. Uległe schorzeniu tkanki, otłuszczone wynaturzenia, każdy rodzaj chorobliwej masy jest najwidoczniej rozbijany na maleńkie kawałki, po czym wrzucany w krwiobieg, aby zostać przemieszczonym do organów eliminacji. Nic więc dziwnego, że pojawiają się komplikacje. Dla kogoś niedoświadczonego jest wysoce niepokojące, gdy odkrywa dziwne nowe objawy schorzenia, rozwijające się pod wpływem Kuracji Winogronowej. Takiej osobie potrzeba kogoś z doświadczeniem, aby mógł wytłumaczyć jej, że toksyny zalegające w organizmie od wielu lat zostały uwolnione i teraz szaleją w jej krwi. Stąd właśnie biorą się te niespodziewane gorączki, te wypryski na skórze, te rozdzierające migreny, te ataki wymiotów i przeczyszczenia, te wyrzuty śluzu, te nagłe poty. Rozbiegany umysł pacjenta powinien zostać uspokojony poprzez zapewnienie go, że wszystkie te oznaki są bardzo korzystnymi objawami wewnętrznego procesu oczyszczania - jasno dowodzącymi, że pacjent wciąż jest na tyle żywotny, by prawidłowo reagować na uzdrawianie.
Johanna Brandt
