„Nie literujemy swoich imion, bo każdy z nas ma znak migowy. Na przykład mój znak oznacza kogoś, kto ma spięte włosy. Trochę jak »Koński Ogon«, ale to nie jest do końca odpowiednie tłumaczenie" - śmieje się Bartosz Marganiec. Posłuchaj całej rozmowy!