Skąd oszałamiająca kariera „Hobbita, czyli tam i z powrotem”? Ano z trafnego wyboru sprawcy całego zamieszania – Gandalfa. Gdyby ten tajemniczy czarodziej, miast udać się do Bilbo Bagginsa, zaciągnął do drużyny domowika albo jakiegoś innego słowiańskiego ludka, sprawy potoczyłyby się zgoła inaczej...