Opinie (26)

Niczym nie porywa, niespójny zbiór w większości dość męczących zwłaszcza w swojej formie opowiadań. Historie poprzedzielane są komentarzami, które mają zapewne wzbudzić u czytelnika wrażenie, że obcuje z czymś wyjątkowym, a nie bardzo przeciętnym. Redaktorka chyba zdawała sobie sprawę z tego niefortunnego zestawienia tłumacząc w przydługim wstępie co wyszło z tej kompilacji: ... ani bóbr, ani wydra, ani kaczka czyli taki dziobak (sic!). Taak.., to rzeczywiście dziobak reportażu.

Doskonale się tego słucha. Pouczające i wciągające. Wyjątek stanowi reportaż o Idei Vilarino. Cudem przez niego przebrnąłem. Pojwia się w tym rozdziale sformułowanie "karmienie własnego mitu". Myślę, że to dość delikatne określenie na to jaki obraz wyłania się z wspomnianego tekstu. Ostrzegam, zwłaszcza wrażliwych na pretensjonalny bełkot wiecznej 17latki. Cała reszta super! Gorąco polecam!

Zdecydowanie rozczarowujące.

Trafiłam przypadkiem na tę pozycję, jest niesamowita, czasem zapominamy, że reportaże są, że ktoś pisze je od serca, bo chce pokazać kawałek czyjegoś świata. Fantastyczne.

świetny zbiór

Swietne reportaze... literacko i poznawczo!