O co właściwie chodzi z tym dzieckiem?
Ta metafora to rodzaj gdy intelektualnej.
Wyobraź sobie, że masz w sobie małą dziewczynkę, jak tamagotchi, kiedy o nią dbasz, wszystko się układa, kiedy jest smutna i czuje się porzucona, wszystko idzie źle.
To tak celna metafora, że może nawet nią nie jest.
Często ludzie znoszą niesprawiedliwe traktowanie, gdy dotyczy ich samych. Ale gdy to samo przytrafia się dziecku — reagują od razu.
Dla dziecka chcemy czegoś lepszego, podczas gdy sami zadowolony się byle czym.
A gdyby teraz wyobrazić sobie, że to my sami jesteśmy tym dzieckiem, o które mamy obowiązek zadbać i w którego obronie musimy stanąć?
Oczywiście jest to symbol, ale nasza podświadomość działa poprzez symbole.
To symbol aspektu ciebie, który na co dzień ignorujesz, a który potrzebuję być zobaczony.
To, co w nas czułe, delikatne, dziecięce i kruche.
Jest w nas też magiczne dziecko, które robi to co chce i chce się bawić. Symbolizuje to co w nas autentyczne, jakość, z którą przyszliśmy na ten świat.
Dbanie o swoje wewnętrzne dziecko to ćwiczenie życzliwości dla samego siebie i bycie dla siebie dobrym. Uczenie się jak zwolnić i zacząć medytować, albo po prostu robić rzeczy, które nas cieszą, bo są nasze. Zgodne z naszymi wartościami i naszą esencją. Uczenie się jak być w kontakcie z sobą, słuchać siebie i wybierać to, co dla nas dobre. To sposób na to, żeby dbać o siebie jak o tamagotchi.
Linki:
Natalia de Barbaro “Czuła przewodniczka”
Aneta Łastik "Wewnetrzne dziecko"
Maga Korbel - Warsztaty o wewnętrznym dziecku