Eugeniusz Dębski jest znanym pisarzem science-fiction. Beata Dębska to nowa dama polskiego kryminału. Wspólnie stworzyli postać prywatnego detektywa Tomasza Winklera - byłego gliniarza, usuniętego ze służby za przestępstwo, którego nie popełnił. Dziś ich bohater mieszka z babcią i bierze sprawy, z którymi lepiej nie iść na policję. Winkler nie ma broni, nie ma kolegów, którzy mogliby go wesprzeć, ani legitymacji, która otwierałaby mu wiele drzwi. W pewnych sytuacjach musi trochę kłamać i zwodzić, żeby się czegokolwiek dowiedzieć, czasem popełnia też błędy. Ale równy z niego gość i przede wszystkim daleko mu do całej gromady zgorzkniałych i wypalonych przez życie superbohaterów.
Jak się pisze w duecie i skąd pomysł na nietypową postać Winklera? Dlaczego autorzy od początku rzucają mu kłody pod nogi? Jak to się stało, że głównemu bohaterowi w śledztwie pomaga babcia? Czy Wrocław jest polskim Gotham City? Z Beatą i Eugeniuszem Dębskimi rozmawia Paweł Sajewicz. Fragmenty “Dwudziestej trzeciej” czyta Wojciech Żołądkowicz.