Opinie (23)

Jestem rozczarowany. Pierwsza część ksiażki dobra, ale potem zaczyna się psuć. Przeczytana fatalnie.

Tragedia, nie wiadomo co gorsze autor czy lektor?

Drwal to jakby Pan samochodzik zobaczony okiem Barei i Tyma, więc powieść skrzy się dowcipem i świetnymi obserwacjami obyczajowymi. Główny bohater – alter ego autora zamiast wehikułem - amfibią jeździ motorowerem, nie pociągają go eteryczne kobiety tylko luje czyli dresiarze spod przystanku, no i zamiast ukrytych skarbów wpada na trop psychodramy i intrygi z okresu transformacji ustrojowej. Taka powieść odświeża i przewietrza polską literaturę z martyrologicznych lęków i depresji, nieoczekiwanie i mimochodem stawiając pytanie, co zrobiliśmy z naszą wolnością. Interpretacja autora, choć daleka od poprawności, podkreśla jego autoironię i dystans do rzeczywistości. Dla mnie bomba, kto nie czytał ten trąba!