W buddyzmie tybetańskim istnieje przekonanie, że człowiek może osiągnąć stan idealnej harmonii w trzech przypadkach: w chwili śmierci, podczas orgazmu i przy kichaniu (powaga). Są to momenty, w których na ułamek sekundy zatrzymują się wszystkie funkcje życiowe. Buddyzm tybetański jest piękną religią i filozofią, lecz zapomina o jednym: o kobietach. Niewiasta osiąga stan harmonii absolutnej w jeszcze jednej sytuacji. Nazywamy to właśnie fochem.