"Magazyn „Detektyw Extra” – Kryminalny świat PRL-u
Wydanie numer 2 z 2018 roku, a w nim najlepsze teksty do posłuchania:
Ręka zbrodniarza ani razu nie drgnęła – Anna Kotowska
Nie powodziło mu się najgorzej. Przez wiele lat był kierowcą, później przeszedł na rentę inwalidzką. W pracy cieszył się świetną opinią. W domu zawsze czekała na niego żona, dzieci i pies. Sąsiedzi nie powiedzieliby o nim złego słowa. Do tego nie pił i nie palił. Wydawałoby się, że to wzorowy pracownik, mąż, ojciec, człowiek. Tymczasem...
Bazar śmierci – Konrad Szymalak
Walczakowie trudnili się handlem odzieżą sprowadzaną z Turcji. Mieli stoisko na radomskiej „Korei”, gdzie byli doskonale znani. Zarówno klientom, jak i milicji. Niestety, latem 1988 roku ich przygoda z importem znad Bosforu dobiegła końca. Na krętych drogach zbocza góry Uludağ ich fiat 126p wypadł z drogi i uderzył o skały. Marioli Walczak udało się ujść z życiem, ale jej mąż Sławomir spłonął żywcem, uwięziony we wraku.
Strzały w tramwaju – Leon Madejski
Napaleni młodzi ludzie snuli wizje obalenia komunizmu. Rwali się do walki, ale nie mieli broni. Wtedy w ich gronie narodził się pomysł odbierania jej samotnym milicjantom lub żołnierzom. Broń miała się przydać na wiosnę. Miało wtedy wybuchnąć ogólnonarodowe powstanie przeciwko znienawidzonej władzy wojskowej. Podczas jednej z takich akcji śmiertelnie postrzelono milicjanta.
Zbrodnia w „czerwonej piwnicy” – Marcin Cymerys
Tuż po wojnie, w Szprotawie, doszło do bestialskiego zabójstwa sześcioosobowej rodziny. Najbardziej zmasakrowane było ciało młodej i pięknej dziewczyny. Według jednej z hipotez zabójcą miał być młody ubek, który został odrzucony przez najstarszą córkę rodziny Misków.
Kuba Rozpruwacz z Osielska – Wojciech Gantowski
Już wcześniej spotykał się z prostytutkami. Zazwyczaj po wypłacie. Zawsze miał wielką ochotę, by je szczypać, kaleczyć lub dusić. Takie myśli nachodziły go też podczas obcowania z żoną. Kiedyś nawet jej o tym powiedział, ale roześmiała się tylko i wzruszyła ramionami.
Rejs do piekła – Bożena Niedbalska
Gdy tancerka Małgorzata Potocka na początku października 1985 roku wchodziła na pokład luksusowego włoskiego liniowca Achille Lauro, była pewna, że złapała Pana Boga za nogi. 11 dni bajkowego rejsu po Morzu Śródziemnym, ucieczka od PRL-owskiej szarzyzny – to miała być podróż życia. I była. Ale z zupełnie innych powodów.
Możecie mi skoczyć – Paweł Gardyński
Sport dawał szansę wyrwania się z komuny do wolnego świata, na Zachód. Furtka była ledwie uchylona, ryzyko ogromne, kary srogie, ale te przeszkody nie odstraszały. Sportowcom było łatwiej, bo za granicę na zawody wyjeżdżali legalnie. Po drodze trzeba było odłączyć się od grupy, „zgubić ogon” i poprosić o azyl na ziemi obiecanej. Prym wśród uciekinierów wiedli piłkarze, ale nie brakowało przedstawicieli innych dyscyplin, od bokserów po szpadzistów.