Magazyn „Detektyw Extra” – Kryminalny świat PRL-u
Wydanie numer 1 z 2020 roku, a w nim najlepsze teksty do posłuchania:
1. 3 trupy – Alicja Majcz
Pani Siatka od kilku miesięcy próbowała dostać się do mieszkania syna. Na pukanie nikt nie reagował. W końcu któryś z sąsiadów powiedział jej, że Janek został aresztowany. Matczyne serce nie poddawało się. Na niepotwierdzone plotki kobieta machnęła ręką. Kiedy 29 maja 1959 roku ponownie pojawiła się pod drzwiami mieszkania syna, poczuła nieprzyjemny zapach, wręcz odór... Obawiała się najgorszego. Zawiadomiła milicję. Kiedy funkcjonariusze sforsowali drzwi i dostali się do środka, smród buchnął w ich stronę z taką mocą, że aż musieli na chwilę wyjść...
2. Anioł z pazurkami – Barbara Marcinkowska
Mariola była przeciwieństwem „starej” żony: obyta w urzędniczym światku a przy tym pełna kobiecych zalet. Długonoga blondynka z wydatnym biustem w mig rozkochała w sobie nieco zakompleksionego, zbliżającego się do czterdziestki mężczyznę. Wiadomo powszechnie, że czterdziestoletni facet, bez większych osiągnięć życiowych, pragnie udowodnić sobie i światu, że jest coś wart.
3. Chciwa łapa pasożyta – Mariusz Lubieniecki
Niemal przez cały okres PRL-u papier był towarem o znaczeniu strategicznym. Prawie zawsze go brakowało, mimo że krajowe papiernie pracowały pełną parą i dodatkowo go importowano. Papier – szczególnie w pierwszych latach po wojnie – był potrzebny przede wszystkim ówczesnej władzy, bowiem z informacją i propagandą można było dotrzeć do szerokich mas robotniczych jedynie za pomocą gazet, ulotek, afiszy. Telewizja jeszcze nie nadawała, radioodbiornik był produktem luksusowym. Największą siłę oddziaływania miało w tej sytuacji słowo zapisane na papierze. Nie bez przyczyny niektórzy historycy twierdzą, że władzę wywalczoną bronią komuniści umacniali właśnie papierem!
4. Karate po gdańsku – Krzysztof Strug
W zimny, jesienny wieczór, 20 października 1984 roku, marynarz Jerzy Sz. wyszedł z domu na gdańskiej Zaspie – wielkim, szarym blokowisku wyrosłym na dawnym pasie startowym. Mężczyzna niedawno wrócił z rejsu. Cenił aktywny tryb życia, chciał pobiegać. Ciemność za oknami i pustka na niedoświetlonych ulicach nie zniechęcały go. Ostatecznie co mogło mu zagrażać? Ruszył przed siebie, także po to, by po miesiącach nieobecności obejrzeć „stare śmieci”. Nigdy już nie wrócił do domu.