Każdy dorosły to ranny człowiek. Te rany dostajemy w spadku od rodziców razem z rodowymi pamiątkami i albumami zdjęć. Ironia polega na tym, że nie wiemy, gdzie boli. Może to noga? A może dusza? Jak się leczyć? Nie wiem, co robić i nie wiem, co czuję. Czy zasłużyłam na nową miłość?