Kto dzisiaj chce słuchać takich historii, w których czas nie gra roli? Równie dobrze mogłoby się to wydarzyć sto lat temu, a nawet tysiąc, gdyby tylko czas ten pozwolił samotnej kobiecie na mieszkanie w odległym od głównej osady domu. Miłosne rozważania nie podlegają granicom czasu ani miejsca, bo samotnym można być nawet w centrum wielomilionowego miasta. Historia jest więc uniwersalną literacką próbą opisania stanu pomiędzy samotnością i związkiem, a przy tym na wskroś współczesną. Chociaż ta współczesność osadzona w podlaskim domu położonym w otulinie lasów i łąk jakoś się nie może odkleić się od czasu znaczonego naturą i melodią, która w tradycyjnej pieśni wciąż plotła się z prawdami o miłości powtarzanymi przez pokolenia.