Koronka odwodzi Romana od pomysłu. Romans Kasi i Zbyszka rozkręca się coraz bardziej. Ewa prosi Grzesia by wrócił. Leopold wypuszcza Henryka. Dziewczyna Piotra przekonuje Zręcznego do nowej koncepcji. Urzędnik poczuł się, jak u siebie. Narada wojenna zawiera obiekcje natury formalnej. Następuje spontaniczny szturm. Prawdziwa wojna i prawdziwa bitwa. Koty są dobre na prawie wszystko. Marian się pomylił w rachunkach. Koronka nie jest duchem. A Łucja..? Też już nie. I to mógłby być koniec, gdyby nie fakt, że Piotr jest w szpitalu, a jego dziewczyna ma swoja tajemnicę...