To piętnasta powieść, gdzie Jack Reacher całkiem przypadkiem pakuje się w wyrafinowane kłopoty i, zdawałoby się beznadziejne opresje. Jego wewnętrzne zamiłowanie do porządku prawnego (przecież był żandarmem wojskowym) powoduje, że wobec żadnej krzywdy i niesprawiedliwości nie potrafi przejść obojętnie. Tym razem staje w obronie kobiecej czci i przywołuje do porządku damskiego boksera. Przydrożny motel, zapomniana mieścina w stanie Nebraska, lekarz-pijaczyna i jego pacjentka, oczywiście maltretowana przez męża, który aż się prosi, by dać mu nauczkę. Reacher zatrzymuje się tu w drodze do Wirginii. W tym rejonie niepodzielnie rządzi znienawidzony przez wszystkich klan Duncanów. Nikt nie ma prawa powiedzieć ani zrobić niczego, co nie spodobałoby się rodzinie miejscowych bogaczy i właścicieli firmy transportowej. Naturalnie poza Jackiem. Duncanowie prawdziwe dochody czerpią z innego procederu: nielegalnego importu towaru, który sprzedają pośrednikom z Las Vegas. Los maltretowanej żony może nie zatrzymałby Jacka w okolicy, gdyby nie od ponad dwudziestu lat nierozwiązana sprawa zaginięcia ośmioletniej dziewczynki, w której najpewniej maczali palce krewni ukaranego przez Jacka damskiego boksera. Zanim wydarzy się wiele tragicznych i mrożących krew w żyłach rzeczy Reacher powinien uciekać jak najdalej. Jednak tak się nie dzieje, a słuchacz z zapartym tchem podziwia spryt i umiejętności agenta służb specjalnych…