Rozmawiam z Krystianem Hanke o ojcostwie. Nie o ojcostwie, a o tatowaniu, które jest nie tylko postawą życiową, ale też tytułem jego książki. Sam mówił, że nie zakładał, że bycie tatą będzie sposobem na życie, ale kiedy wygłupia się ze swoimi dzieciakami, to nie ma wątpliwości, że wybrał najlepiej. Idę go podpytać, czy mężczyźni na posiadaniu dzieci tracą, czy zyskują.