No i dopadło nas, ale nie to, co myślicie! Chorujemy zupełnie różnie, co rodzi pewne napięcia. I tak smarkając wspominamy dawne lata i symulowanie w pracy, udawanie w szkole, by zdążyć na "Zbuntowanego Anioła" czy zamach rtęcią na babcię... Jest śmiesznie i nie zarażamy!