Jestem człowiekiem uzależnionym od wielu używek, takich jak książki, alkohol, gry planszowe, fajni ludzie, komiksy, kofola, koszykówka czy śledzik. Nałóg, z którym ostatnio przegrywam coraz częściej, to oglądanie seriali.
Oczywiście Netflix czy HBO to wielce groźni dostarczyciele tej używki. Trafić tu można na sporo udanych horrorów, kryminałów czy sensacji, z ciekawym tłem obyczajowym i historycznym, intrygująco nakręconych, czasem nawet niekoniecznie anglosaskich. Choć do aktorów serialu SF pokrzykujących do siebie Hände hoch! trzeba się jednak przyzwyczajać, szczerze mówiąc.