Koniec lat 80. Frencz, absolwent studiów ekonomicznych, wraca do rodzinnego miasteczka. Tam zatrudnia się w archiwum zakładów chemicznych. Nie ma wielkich ambicji na życie. Zamierza spokojnie dożyć do emerytury bez zmian zawodowych. Tymczasem rzeczywistość całkowicie niszczy jego plany. Na skutek transformacji ustrojowej z 1989 roku Frencz traci pracę. Problemy w życiu rodzinnym pogłębiają złe samopoczucie. Ojciec umiera, a matka stara się odnaleźć w nowym kapitalistycznym świecie. Nawet narodziny potomka nie pomagają Frenczowi w stanięciu na nogi. Powoli zaczyna kroczyć ścieżką, którą przed laty obrał jego ojciec.
To przejmująca opowieść o ludziach, dla których rok 1989 nie był momentem, który zmienił ich życie na lepsze. Frencz symbolizuje tych, dla których był to początek apokalipsy.