Miłość może być grą, której stawką jest o wiele więcej niż szczęście
Adelina Gelans, młoda i atrakcyjna redaktorka wydawnictwa Get Lucky, za namową swojej przyjaciółki zakłada swoje konto na portalu randkowym. Jej naiwność styka się ze światem pieczołowicie ukrywanych erotomanów i seksoholików. Na przekór swojej Cheru, mieczonośnej anielicy, umawia się na spotkanie z Janem, który wprowadza ją w krainę grzesznej rozpusty.
Możliwe, że wszystko ułożyłoby się tak jak trzeba, gdyby nie jego tajemnice. Czy piękna dziewczyna z Aniołem na ramieniu będzie przy nim szczęśliwa? Czy odkryje zagubione puzzle całej układanki? Czy narazi siebie i swoją czteroletnią córkę Julcię na niebezpieczeństwo?
„Anioł na ramieniu” to powieść z zaskakującymi zwrotami akcji. Autorka z wyczuciem porusza problemy współczesnej kobiety. Tematyka miłosna rozpatrywana na różnych płaszczyznach niech będzie zachętą, by sięgnąć po tę wyjątkową pozycję.
Anna Daszuta – autorka powieści obyczajowej dla kobiet pod tytułem „Anioł na ramieniu” opublikowanej po raz pierwszy w 2015 roku.
Z subskrypcją Audioteka Klub zyskasz dostęp do ponad 10.000 tytułów w specjalnej Klubowej cenie -
22,90 zł za tytuł. Dodatkowo, Klubowicze mogą odsłuchać ponad 32.000 tytułów bez dodatkowych opłat.
Oceny i opinie słuchaczy
Tylko zalogowani użytkownicy mogą ocenić produkt. Zaloguj się
4.8
Średnia z 4 ocen
Opinie pochodzą od zarejestrowanych Klientów, którzy dokonali zakupu naszego produktu lub usługi. Opinie są zbierane, weryfikowane i publikowane zgodnie z Warunkami opiniowania
27.06.2024
Ciekawy erotyk, trochę smutny i mroczny. Miłość, do której dążymy nie jest prosta i nie zwasze daje szczęście. Erotyzm łączy, ale też niszczy, jeżeli jest na granicy brudnego BDSM z dodanymi tabletkami. Bardzo skomplikowane rozważnia psychologiczne głównej bohaterki, która pomimo uduchowienia może zniszczyć życie własnej córce. Zakończenie wskazuje, ze może byc dalszy ciąg, mam nadzieję na pozytywny.
Teresa
05.07.2024
Bardzo fajnie napisana książka. Historia dość smutna i mroczna momentami, jednak warto posłuchać, bo lektorka robi robotę. Zawsze mnie to zastanawia, dlaczego gdy są polscy bohaterowie, to autorzy często rozdrabniają tak słodko imiona, gdy bohaterowie są dorośli? Martusia, Juleczka, Pawełku, Piotrusiu, Emilka itd. Aż chce się psuć pawia momentami