"""Angielski w restauracji"" stanowi kompleksowy zestaw słów, zwrotów, dialogów i ćwiczeń przydatny każdemu, kto chciałby pogłębić wiedzę na temat angielskich nazw potraw, dań, smaków i zwrotów niezbędnych podczas pobytu w restauracji. Starannie rozplanowane partie materiału, trzy różne głosy lektorów i efekty dźwiękowe sprawiają, że możemy się poczuć jak w prawdziwej restauracji. Angielskiego dialogu z kelnerem lub współtowarzyszem biesiady słuchamy z tym większym zaciekawieniem, iż towarzyszą mu odgłosy, jakie usłyszeć możemy przebywając jako turyści w lokalnej knajpce z pysznymi daniami. Słuchając, niemalże czujemy zapach serwowanych dań! Ćwiczenia językowe, bogaty zbiór słownictwa i zwrotów pozwalają nam utrwalić zdobytą wiedzę. Wspomnienia autorki z podróży - stanowiące polski wstęp do nagrania - nadają publikacji bardziej osobisty charakter.
Samouczek przyda się zarówno osobom odbywającym zagraniczne podróże - w celach zawodowych, prywatnych, turystycznych - ale także uczniom czy studentom potrzebującym powtórki przed sprawdzianem czy egzaminem.
Z audiobooka dowiemy się między innymi jak powiedzieć o sobie, iż jesteśmy łakomczuchem i jak faktycznie stać się łakomczuchem, gdy tylko znajdziemy się w restauracji, barze, kawiarni. ""Angielski w restauracji"" pomoże nam zamówić ulubioną zupę, wyśmienite drugie danie, deser o niezapomnianym smaku i niesamowite lokalne wino. Po wszystkim zapłacimy rachunek (oby nie był wysoki), skierujemy do kelnerki elegancie i przyjazne angielskie słowo i z gracją się pożegnamy. Z ""Angielskim w restauracji"" nie zginiemy - chyba, że okaże się, iż obsługa włada angielskim gorzej od nas i zamiast idealnie wypieczonego mięsa poda nam ślimaki, dodatkowo zrobi to w ślimaczym tempie. Przepis na wyjście z takiej sytuacji na pewno jednak również się znajdzie!"
Okropnie irytująca lektorka. Powinna raczej czytać jaką natchnioną poezję, a nie lekcje języka angielskiego...
Joanna01.12.2019
14.07.2019
Hahaha. Czegoś równie amatorskiego i nieporadnego w życiu nie słyszałam! Kupiłam skuszona dobrą opinią (wówczas była tylko ta jedna, nie wiem, może jakiś znajomy ją napisał). Okazało się, że to amatorszczyzna ze strony autorki i lektorki. Błędy, błędy i jeszcze raz błędy. Czy wiecie co to jest - zapis fonetyczny - {sojda} ? Otóż to jest wymowa angielskiego słowa 'soda', czyli woda sodowa lub napój gazowany... Nie wiem, może w jakimś kraju tak się mówi, ja się nie spotkałam. Lunch to {lanć}. Takich potworków jest tutaj więcej. Ogólnie akcentowanie, teatralne przeciąganie głosek - masakra. Odradzam nawet najbardziej początkującym, żeby im się czasem nie utrwaliło. Na 20 minut 5 to wstęp. W którym można na dokładkę usłyszeć "paellę", wymawianą przez podwójne "l" oczywiście :-)
Agnieszka08.08.2017
Kompletna beznadzieja strasznie irytująca lektorka, żadnej wartości merytorycznej. Moje najgorzej wydane pieniądze.
Opinie
Zobacz wszystkie (7)